Galapagos. Jedne z najbardziej odizolowanych wysp na Ziemi, gdzie zwierzęta nie uciekają na widok człowieka
Galapagos. Wyspy Żółwie
Tuż po podboju imperium Inków między Francisco Pizarro a dowódcami jego żołnierzy wybuchł nagły spór. Kres kłótniom miał położyć biskup Panamy Tomás de Berlanga. Pech chciał, że gdy był już niedaleko celu, ocean zamarł. Wiosną 1535 r. z powodu braku wiatru statek biskupa zamiast przybić do obranego portu, podryfował na otwarte wody. Silne prądy znosiły go na coraz dalsze, niepoznane do tej pory wody Pacyfiku, a gdy załodze zaczęło w oczy zaglądać widmo śmierci, na horyzoncie zamajaczyły wyspy.
Pitnej wody znaleziono na nich co prawda niewiele, ale biskup i jego ludzie ze zdziwieniem odnotowali, że zamieszkujące je zwierzęta kompletnie nie czują strachu przed człowiekiem. Ponieważ jednymi z nich były ogromne żółwie, nowe lądy opisano na mapach jako Islas de Galápagos - Wyspy Żółwie.
Wyspy Galapagos. Na językach
Jednak w czasach wielkich odkryć, gdy takich nowych lądów przybywało jeden po drugim, to nie zrobiło na nikim wielkiego wrażenia, Przedziwne, ale bezludne i nie posiadające bogactw wyspy odwiedzali co najwyżej piraci, by uzupełnić tam zapasy. Żółwie, foki i wieloryby poszły pod nóż. Sytuację odmienił dopiero wiek XIX, gdy na wyspy dotarł Karol Darwin i obserwując tutejsze zwierzęta stworzył teorię ewolucji. O wyspach wreszcie zaczęto mówić. Musiało minąć jednak jeszcze 100 lat, by stworzono na nich park narodowy i wpisano je na listę UNESCO.
Archipelag rzucony w wody Pacyfiku, daleko od wszystkiego i wszystkich, odizolowany od świata, zamieszkały przez niewielu ludzi, znano wówczas już pod wieloma nazwami: Wyspy Zaczarowane,Wyspy Kolumba albo Archipelag Ekwadorski, bo do tego właśnie kraju należy.
Wyspy Galapagos. Wędrujące wyspy
Za unikalnością Galapagos stoi ich geneza. Wyspy nie oderwały się od żadnego lądu, ale powstały po wybuchu podmorskich wulkanów. To wciąż jeden z najbardziej aktywnych sejsmicznie rejonów świata, a wyspy ciągle wędrują przesuwając się co roku nawet o kilka centymetrów. Tam, gdzie miliony lat temu leżała jedna, dzisiaj jest zupełnie inna.
Złożony z 19 wysp oraz tysięcy wysepek i skał archipelag jest jednym z najbardziej izolowanych miejsc na ziemi. Do stałego lądu jest stąd jakieś 1000 kilometrów. Dla wysp nie było to jednak przekleństwem, a raczej błogosławieństwem, bo dzięki takiemu położeniu, z dala od cywilizacji wykształciło się specyficzne życie. Większości zwierząt z Galapagos próżno szukać gdzie indziej na świecie. W dodatku, ponieważ nigdy nie było tu drapieżników zjadających stojących niżej w drabinie, żółwie, legwany czy foki żyją sobie nie niepokojone i niezagrożone. Dlatego też mają w nosie zsiadających z łodzi turystów - nie wiedzą, że człowiek mógłby być dla nich jakimkolwiek zagrożeniem.
Najpopularniejszym i najłatwiej dostępnym sposobem na odwiedzenie Galapagos - wyspy są rozsiane, a do parku narodowego nie wolno wejść bez licencjonowanego przewodnika - jest wykupienie rejsu. Statki często nie przybijają do brzegu, tylko cumują kilkaset metrów dalej, skąd podróżni przeprawiają się na brzeg pontonem. W programie jest też nurkowanie z rurką w przybrzeżnych wodach.
Wyspy Galapagos. Żółwie, legwany i pigwiny
Jakie są Galapagos? Bardzo zróżnicowane - jedne posępno-wulkaniczne ze skalistymi brzegami, inne - bujnie zielone, otoczone białymi plażami, które obmywają błękitne fale. Największą wyspą archipelagu jest Isabela - nazwana tak na cześć hiszpańskiej królowej - z górskim grzbietem utworzonym przez kilka wulkanów. Żyją tu żółwie słoniowe, olbrzymy o wadze do ćwierć tony, ale nadzwyczaj łagodne i jak to żółwie - powolne. Podobnie jak inne zwierzęta z Galapagos nie zwracają uwagi na spacerujących między nimi ludzi, choć gdy zbytnio się zbliżą, asekuracyjnie wciągają długie szyje chowając nieproporcjonalnie małe głowy w skorupy. A te są ogromne - sięgają ponad półtora metra długości!
Żółwie można spotkać także na wyspie San Cristóbal, na której znajduje się stolica archipelagu, czy na wulkanicznej, słynącej z lawowych tuneli Santa Cruz, gdzie z kolei leży największe miasto i centrum turystyczne Galapagos, czyli Puerto Ayora. Łatwo i szybko można się stąd dostać na wyspę bartolom ze słynnym punktem widokowym, z którego rozciąga się rozległa i piękna panorama. Malownicza, wulkaniczno-lawiasta jest również Espanola, a największe kaktusowe zarośla porastają Santa Fé.
Zwierzakiem co najmniej tak samo charakterystycznym jak żółw-olbrzym jest legwan. A właściwie legwany, bo na Galapagos żyją dwa gatunki tych przedziwnych istot, przypominających młode smoki, z grzebieniem wypustek biegnącym od głowy po ogon. Legwany morskie po jedzenie, czyli algi, nurkują w fale oceanu. Legwany lądowe - większe, pękate - stronią od wybrzeża szukając schronienia w cieniu skał w głębi lądu.
Galapagos jest także rajem dla ornitologów - żyje tu prawie osiemdziesiąt gatunków nie występujących nigdzie indziej na świecie ptaków (plus niewiele występujących). Chyba najbardziej charakterystyczne są niebieskonogie głuptaki, fregaty z czerwonymi gulami u szyi, pelikany i flamingi. Na archipelagu można również stanąć oko w oko z pingwinem, konkretnie - pingwinem równikowym.
głuptaki
morsy
żółw olbrzymi
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna